czwartek, 10 kwietnia 2014

Alkohol w sejmie z rana idzie jak śmietana.

Ździszek… polej mi tu że, jeszcze pięćdziesiąteczkę. Panu ministrowi też polej!!! Na zdrowie. Pijmy za zdrowie naszej matki polki!

Górnik, policjant, strażak, nauczyciel, kierowca tira, tokarz, spawacz, taksówkarz, operator wózka widłowego. Oni wszyscy mają zakaz spożywania alkoholu w pracy.Jeśli złapią Cię po nawet nie dużej dawce alkoholu w pracy wylatujesz na zbity pysk dyscyplinarnie. Zazwyczaj niesie to za sobą negatywne konsekwencje zawodowe z racji tego, że w twoich dokumentach odnotowane jest to za co wyleciałeś.


Znam tylko dwa zawody w których można wlewać do ust alkohol będąc w pracy. Mało tego. W tych zawodach alkohol jest Ci dostarczany i dostępny w pracy. Chodzi mi tu o polityka i degustatora win, z tym że ten drugi tylko smakuje alkohol i go wypluwa- bo w pracy nie może być pijany.
W sejmie dostępny jest alkohol w cenie niższej niż w niejednym sklepie monopolowym. Największym absurdem jest to, że organ, który tworzy przepis zakazu spożywania alkoholu w pracy nie stosuje go u siebie. Absurdem jest to, że polityk którego my wybieramy by reprezentował nasze interesy może w sejmie wypić kilka kieliszków i podczas głosowania pomylić guziki. ” O kur.. pomyliłem przyciski… na co ja właściwie zagłosowałem?”
I niech mi tu ktoś poda chodź jeden sensowny argument za tym, że alkohol w sejmie jest potrzeby.
Na zdrowie panowie posłowie… na zdrowie naszej Polski! Zdrowie naprawdę jej się przyda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O wolności gospodarczej w Azji na przykładzie Malezji i Tajlandii

Dziś Azja kojarzy nam się z komunizmem i biedą a zachód z kapializmem i bogactwem. Czy jest to oby aktualne?